pierścionek z diamentem

Historia diamentu, cz. I

Diament. Najtwardszy minerał na Ziemi (10 w skali Mohsa) będący krystaliczną odmianą węgla, stał się najbardziej znanym kamieniem szlachetnym wykorzystywanym w jubilerstwie. Aby lepiej go poznać, warto prześledzić wyjątkową historię diamentu.

Indie były pierwsze


Szlifowanie diamentów rozpoczęto w Indiach.. Na zdjęciu szklany model KOh – i – Noor, diamentu wydobytego w Indiach.

Diamenty najwcześniej w Indiach. Iraa, bo tak je określano, używano już w IV wieku p.n.e. To właśnie tam rozpoczęła się żmudna sztuka szlifowania diamentów. Początkowo iraa umieszczano w posągach bóstw. Wierzono, że umieszczane w oczodołach postaci kamienie były trzecim okiem widzącym w przestrzeni i czasie. Hindusi znali właściwości lecznicze diamentu, dlatego posypywali główki niemowląt diamentowym pyłkiem, mającym zapewnić im pomyślność, zdrowie i długowieczność. Takie właściwości przypisywał noszącym diamenty staroindyjski traktat Buddhabhatta. Ze względu na twardość diament utożsamiano z ogromnym skarbem i nieczułym sercem. Diamentowym popiołem próbowano leczyć cukrzycę, anemię, schizofrenię, trąd, a nawet gruźlicę.

Grecja i Rzym





Pliniusz Starszy, autor monumentalnej “Historii naturalnej” nazwał diament królem kamieni szlachetnych

Starożytni Grecy czcili diamenty, uważając je za łzy bogów. Nazywali je adamos (niezniszczalny), a podobnie jak w Indiach słowo to odnosiło się do twardości kamienia. Ze względu na wysoką cenę diamentów, na ich kupno mogli pozwolić sobie jedynie najbogatsi mieszkańcy Aten i władcy.

Podobne zdanie na temat diamentów mieli starożytni Rzymianie. Najlepiej świadczy o tym fakt, że gdy Pliniusz Starszy w „Historii naturalnej” opisywał znane w Rzymie kamienie, wspomniał iż jedynie perły cieszą się większą popularnością od diamentów. Nazwał je także królem wszystkich kamieni szlachetnych. Nieoszlifowane diamenty chętnie nosili podczas bitew mężczyźni. Wkładane pod zbroję minerały symbolizowały męstwo i odwagę, stąd też zaczęto przypisywać je Heliosowi oraz Merkuremu.



Starożytni Rzymianie cenili diamenty na równi z perłami. Kamienie umieszczali głównie w pierścieniach, diademach, kolczykach i bransoletach.

Jednak nie wszędzie diamenty utożsamiały dobro. Na przykład w starożytnej Persji kamienie nie cieszyły się wielkim powodzeniem. Ciekawie obchodzili się z diamentem mieszkańcy Izraela, używając go w trakcie rozpraw sądowych. Oskarżonemu wkładano w dłoń minerał i gdy kamień tracił swój pierwotny blask wówczas dla oskarżonego padał niekorzystny wyrok.



Mieszkańcy Izraela używali diamentu w trakcie rozpraw sądowych. Kiedy diament tracił swój blask wówczas zapadał niekorzystny wyrok dla podejrzanego.

Europejskie losy diamentu

W Europie na popularność diamentu wpłynęły wyprawy krzyżowe. Blask kamieni miał przyczyniać się do mocy władcy. Podobnie jak w starożytnym Rzymie, kamienie wkładali pod zbroję rycerze, a we wczesnym średniowieczu zaczęto je także szlifować. Diamentom ośmiościennym nadawano szlif tablicowy, a mniejszym minerałom szlif rozetowy. Wielkim wielbicielem diamentów był podobno sam Karol Wielki. Posiadał on spinkę do płaszcza kameryzowaną czterema ośmiościennymi diamentami. Dużą kolekcję diamentów miała także cesarzowa Teodora – niektóre oprawione kamienie (wśród nich były także perły) uwieczniono na mozaice w Rawennie.

Diamentowy boom

Mała wiedza na temat obróbki i wysokie ceny diamentów wpłynęły na niechęć do kupowania kamieni. Wszystko zmieniło się wraz z podróżami Vasco da Gamy. Nowym ośrodkiem handlu diamentami stała się Lizbona (wcześniej była to Wenecja), a od XIV wieku najtwardsze minerały na Ziemi zaczęto szlifować w Antwerpii. Diament stał się bardziej dostępny, ale ciągle rzadko stosowany w jubilerstwie. Dopiero w 1477 roku, gdy arcyksiążę Maksymilian I oświadczył się Marii Burgundzkiej, wręczając jej pierścionek zaręczynowy z diamentowym oczkiem, stało się jasne, że pierścienie, naszyjniki i brosze będą zdobione właśnie tymi kamieniami.


Pierwszy pierścionek zaręczynowy z diamentem należący do Marii Burgundzkiej.

Diamentowy szał ogarnął także szlachtę i bogate mieszczaństwo, zamawiające podobną do królów biżuterię. Na tym jednak nie koniec. Pierścienie z diamentami stały się popularnym podarunkiem dla władców na dworach węgierskich, angielskich i polskich. Takie ozdoby mieli m.in. Elżbieta I, Maria Stuart czy Henryk VIII. Nadal jednak diamenty nosili przede wszystkim monarchowie.

Pierwszą osobą noszącą diamentowe ozdoby spoza dworu była Anges Sorel, metresa Karola VII. Po niej biżuterię z tymi kamieniami zaczęli zakładać inni: Diana de Poitteres, Katarzyna Medycejska. Kardynał Mazarin posiadał 15 diamentów, z którymi nigdy się nie rozstawał. Ludwik von Berquem, złotnik Karola Śmiałego, udoskonalił szlify diamentów, dodając do już istniejących szlif briolette oraz szlif w kształcie łezki, stosowane także współcześnie.

Polska historia

W Polsce długo nie noszono diamentów, uważając, że zbyt mały połysk, żółtawa, brunatna i szara barwa nie nadaje się do obróbki. We wczesnym średniowieczu diamenty zastępowano perłami, rubinami, szafirami, granatami i różnobarwną emalią, przypisując im konkretną, najczęściej chrześcijańską symbolikę.


Diamenty pojawiły się w Polsce stosunkowo późno. Kłopoty z obróbką kamieni sprawiły, że żółtawe, szare i czarne minerały zaczęły pojawiać się w polskiej biżuterii w renesansie

Dopiero Bona Sfroza zaczęła nosić klejnoty z diamentami. W jej kolekcji znalazł się np. pierścień w formie gwiazdy z napisem „Niech cię Bóg błogosławi” oraz brosza zdobiona diamentem w szlifie tablicowym, rubinem i wydłużoną, barokową perłą. Duży zbiór pierścieni diamentowych posiadał Zygmunt Stary, a ich zaprojektowaniem i wykonaniem zajęli się niemieccy, włoscy i francuscy złotnicy.


Jeden z wielu klejnotów Bony Sforzy zdobiony wielobarwną emalią, perłą w kształcie łzy, rubinem i diamentem w szlifie tablicowym, zbiory MET, Nowy Jork

Diament najpiękniejszy na świecie

Diament, jako jeden z nielicznych kamieni, zaczęto wkrótce po odkryciu go obrabiać. Jednak zanim biżuteria z tym minerałem zaczęła zyskiwać szersze grono zwolenników, musiało minąć wiele wieków. Niewątpliwie wpływ na to miały zaręczyny na dworze austriackim. Wynalezienie kolejnych szlifów (łezka, briolette) także przyczyniło się do coraz częstszej kameryzacji biżuterii diamentami. Ale fascynacja tymi kamieniami wcale nie zmalała. Co sprawiło, że diament stał się ulubionym minerałem wśród europejskich elit? Odpowiedź na to pytanie poznacie wkrótce.